wtorek, 10 sierpnia 2010
Kwiat śniegu i sekretny wachlarz Lisa See
Po rocznej przerwie wróciłam do Lisy See. I tak jak obiecywały blogerki rzeczywiście ta powieść jest lepsza od Miłości Peonii.
Kwiat śniegu to opowieść o życiu Lili, której przyszło żyć w dziewiętnastowiecznych Chinach. Lilia podlegała prawom i zwyczajom które były standardem w ówczesnym Państwie Środka. Dzięki temu śledzimy życie kobiety praktycznie od narodzin do śmierci która całkowicie podporządkowuje się obowiązującym normom społecznym. A był to okres trudny dla kobiet ze względu na ich status bezwartościowych ludzi. W każdej rodzinie czekano tylko na synów, to oni gwarantowali dobrobyt i szczęście. Narodziny córki były problemem chyba że istniały perspektywy wydania jej dobrze za mąż. Takie szczęście spotkało Lilie, która pochodziła z niezbyt zamożnej rodziny ale dzięki staraniom matki i opatrzności losu przeznaczono jej na męża bogatego człowieka. Jednak by ta droga jej awansu społecznego była bardziej wiarygodna zaproponowano związek laotong. To wyjątkowe więzy które łączyły dwie kobiety na całe życie, ale miały także pewne podstawy prawne. I to właśnie ten związek Lilii i Kwiatu Śniegu jest osią wszystkich zdarzeń. Bo nikt na świecie nie był ważniejszy niż laotong. Przyglądamy się więc relacją dwóch kobiet, które były sobie ogromnie bliskie, bo łączyło ich nie tylko przeznaczenia ale i wspólne odpieranie rzeczywistości tamtych lat.
Mężczyźni w tej powieści nie istnieją, tak jak prawie nie istnieli w świecie ówczesnych kobiet, choć oczywiście to oni byli kreatorami świata zewnętrznego który otaczał boahterki. Zamknięte w swych posiadłościach nie tylko ze względu na problemy w poruszaniu się na bardzo małych stopach ale i z powodu norm obowiązujących, żyły w izolacji. Relacje pomiędzy córkami, matkami, żonami i konkubinami były istotą istnienia, były sensem każdego dnia. To odrębny świat, który wymagał nie tylko znajomości praw nim rządzących, do tego wszystkie córki były przygotowane od dzieciństwa, ale także znajomości specjalnego pisma, którym porozumiewały się pomiędzy sobą kobiety. Ten język był pomostem który pozwalał wyrazić wszystkie uczucia, rozterki, bolączki teraźniejszości, osobom które przeżywały te same radości i smutki. Dla Lilli i Kwiatu Śniegu to wachlarz zapisany tajemnym pismem kobiet staje się kroniką życia obu bohaterek które połączyła niesamowita duchowa więź. Jest także księgą wzajemnego niezrozumienia i poczucia zdrady oraz straty ukochanej osoby.
Wszystko co dotyczy bohaterki jest obrazem który maluje nam ilustracje tamtych czasów. I to jest najbardziej interesujące dla mnie w tej książce. Nie rozterki uczuciowe i dylematy Lili ale właśnie ta fasada zbudowane wokół niej. Jest ona tyle doskonała że bez trudu przenosimy się w tamten okres próbując zrozumieć sytuacje w której się znalazła Filtrujemy wszystko przez zachodnią cywilizację i otrzymujemy bardzo ciekawy obraz Wschodu, który nieustannie nas fascynuje i przyciąga. To właśnie te różnice są najcenniejsze w powieści See.
Autor: Lisa See
Wydawnictwo:Świat Książki
Liczba stron:352
Rok wydania:2004
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz