czwartek, 12 września 2013

Ai Tsao (Artemisia)



Chociaż ten film jest kreowany na kolejną opowieść gejowską, ja bardziej postrzegam go jako obraz z wątkiem o tej tematyce. Bo główną bohaterką tego filmu jest tytułowa Ai Tsao, kobieta przed sześćdziesiątką, której życie wydaje toczyć zwyczajnie. Jej myśli zajmuje przyszłość dzieci, które wychowywała samotnie i teraz jedyne czego pragnie to ich szczęścia. Pomimo tego, że jest dość nowoczesną panią w średnim wieku, syn ją uczy angielskiego, korzysta z komputera, tak naprawdę żyje uwięziona w tradycyjnych relacjach rodzinnych, gdzie głową rodu jest jej matka i to ona ma decydujące zdanie na każdy temat. Jako dobra córka regularnie odwiedza, babcię nestorkę rodu i pomaga we wszystkich uroczystościach rodzinnych. Musi także słuchać nieustających pretensji matki na temat swojej osoby, a także swoich dzieci. Stara się zachować pogodę ducha odnajdując spokój w uprawianiu Tai Chi i życiu jako bardzo pobożna kobieta. 



To co napisałam samej mi się wydaje nudne, ale zapewniam Was, ten film taki nie jest. Pomimo tego, że nie ma tu galopującej akcji ogląda się go z bardzo dużym zainteresowaniem. Tak naprawdę śledzi się proces przemiany kobiety, która musi się dostosować do otaczającego ją świata, żeby zaakceptować swoje dzieci. Jej prawie trzydziestoletni syn w obawie przed matką, ciągle ukrywa przed nią swoją orientację. To co jest nadzwyczaj wzruszające, przedkłada jej dobro nad swoje szczęście, nie jest w stanie zostawić jej nawet na kilka dni, żeby wybrać się w podróż ze swoim chłopakiem. Córka Ai Tsao, z ogromnym poświęceniem ze strony rodziny, zostaje wysłana na studia do Francji. To prawdziwa duma matki i wielkie oczekiwania są związane z jej karierą. Na tym pięknym obrazie idealnej rodziny zaczynają pojawiać się rysy. Wszystkie marzenia związane z przyszłością dzieci muszą uleć transformacji. 




Ai Tsao nie jest głupią kobietą i pomimo tego, że jej syn usilnie próbuje ukryć to, że spotyka się z chłopakiem, powoli domyśla się prawdy, tym bardziej, że ten nowy kolega zaczyna coraz częściej pojawiać się w jej domu. Jest taka piękna scena w tym filmie, kiedy ten o którym matka nie powinna nic wiedzieć, przychodzi niespodziewanie do jej syna i bez problemu porusza się po mieszkaniu znając rozkład pomieszczeń. Tak więc ona, która na widok dwóch chłopców za blisko siedzących w autobusie przesiadała się na drugi koniec autokaru, teraz musi przewartościować wszystko co wcześniej tworzyło jej świat, to za kogo uważała swojego ukochanego syna.

Jeszcze większy szok szykuje jej córka, która po kilku latach wraca nareszcie z Francji. Jednak nie sama, ale w towarzystwie swojej trzyletniej córeczki. Biedna Ai Tsao mało zawału nie dostaje, bo jak to panna z dzieckiem a na dodatek, to mała mulatka z pięknym afro na głowie? To nie do pomyślenia w tradycyjnej rodzinie chińskiej, aby coś takiego przytrafiło się kobiecie. Próbuje wyrzec się córki, ale jej serce łamie się z powodu tego małego, bardzo niespodziewanego, nowego członka rodziny. 



Jest to jeden z piękniejszych portretów kobiety w średnim wieku, zwyczajnej matki postawionej w nadzwyczajnych dla niej okolicznościach, której świat był utkany z innych wartości, zaś dzieci żyją już w tej nowej, dla niej nie do końca zrozumiałej rzeczywistości. To także bardzo głęboka analiza zawiedzionych oczekiwań rodzicielskich, rozczarowań jakie niesie życie, pomimo tylu starań, aby los dzieci toczył się utartymi szlakami. Ten film podobał mi się ogromne także z tego powodu, że nic w nim nie było na siłę, wszystko miało swój czas i znaczenie. Nie czuło się sztuczności, ale naturalność towarzyszenia Ai Tsao w jej codziennym życiu i problemach. Ten obraz wydaje mi się niezwykle prawdziwy, taki dotykający wielu z nas, a przede wszystkim naszych rodziców, dla których często wybory dzieci są niezrozumiałe, ale miłość rodzicielska pozwala nadal trwać przy tych których się kocha bezwarunkowo.



Obejrzałam przez ostatnie dni sporo obrazów ocierających się o tematykę queerową szeroko pojętą, ale w tym filmie jest coś wyjątkowego, co z pewnością zmusza do wielu refleksji na tematy przeze mnie wyżej zaznaczone, co pozwala jeszcze lepiej poznać złożone zależności rodzinne w azjatyckim wydaniu, nie pomijając przekazu uniwersalnego zrozumiałego dla każdego.


Moja ocena 8/10


Film w całości jest dostępny na YT Artemisia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz