czwartek, 27 października 2011

Merry stayed out all night




W pogoni za Sukkim, w niedługim odstępie czasu obejrzałam następną dramę z jego udziałem. Tym razem udało mi się uniknąć w fabule schematu przebierania się za chłopaka. Za to główna bohaterka Ui Mae Ri (Moon Geun Young), pieszczotliwie zwana Merry,jest oczywiście biedną i nieszczęśliwą dziewczyną, nie odbiega od stereotypu obowiązującego w dramach, dodam że strasznie naiwną. Po raz kolejny się powtórzę ; zauważam to, analizuje, a pomimo tego wcale mi to nie przeszkadza. Rozumiem doskonale że to taka konwencja. Wróćmy do biednej Merry, bez matki ale za to z ojcem dłużnikiem na karku. Dodatkowo prowadząc nie swój samochód potrąca chłopaka na ulicy. Ten po lekkim zamroczeniu wstaje i rusza swoją drogą. Pod naciskiem właścicielki samochodu jak i z pełną świadomością że chłopak może żądać odszkodowania, Merry puszcza się w pogoń by go odszukać i uzyskać oświadczenie że poszkodowany nie rości sobie żadnych pretensji. Odnajduje go i tutaj zaczynają się kolejne perypetie tych dwojga. Tym bardziej że po pewnym czasie pojawia się ten trzeci. Prawdziwy książę z bajki, czyli kasa, uroda (podobno super przystojny, heheheh- jak dla kogo, ja się nie poznałam) i dobre serduszko. Właściwie Merry miota się przez 14 z 16 odcinków pomiędzy tymi dwoma Panami. Pomimo schematów i oczywistości z uwagą śledziłam poczynania Merry. Prawie zawsze prawdomówna, nikogo nie chcąca skrzywdzić, miła, dobrotliwa , gospodarna i oczywiście wpadająca nieustannie w kłopoty. Taka jest właśnie idealna główna bohaterka. No może ciutkę niezdecydowana ale nie oczekujmy za wiele, co by się działo przez 14 bitych godzin, gdyby dziewczyna wiedziała czego chce? No właśnie.






No ale będę szczera, nie dla Merry odpaliłam tę dramę tylko dla Sukkiego, jego śledziłam w tym filmie jeszcze uważniej. Zupełnie inna rola niż w You're Beautiful , moim zdaniem dużo gorszy scenariusz, więc pole do popisu mniejsze, ale pomimo tych mankamentów, byłam oczywiście zauroczona. Tym bardziej że Kang Mu Kyul grany przez Jang Geun Suka , to oczywiście doświadczony przez życie i los prawie bezdomny muzyk, którego w pierwszym odruchu natychmiast chcesz adoptować. Poza tym to artysta więc już ma duży plus u mnie, romantyk do bólu, udawał oczywiście że jest inaczej, i taki słodki i kochany a jak trzeba to i zawalczy o Merry, charyzmę także posiada i nie waha się jej użyć. Tak więc chociaż nie przepadam za długimi włosami u facetów to natychmiast wydały mi się a propos w tej sytuacji, tak samo z rzewnymi balladami których z zasady nie lubię, ależ oczywiście w tej dramie okazały się jak najbardziej na miejscu. Właściwie niepokojąco wszystko czego się tknął główny bohater było ok. Na miejscu Merry naprawdę nie zastanawiałam bym się przez czternaście godzin. Ale to dobrze że miała takie dylematy można było się przynajmniej przyjrzeć Sukkiemu nie tylko w akcji aktorskiej ale i w nowych odsłonach modowych. Po prostu w tej dramie dopiero zaczął szaleć w stylistyce. Widać ogólnej koncepcji filmu to nie przeszkadzało, więc mieliśmy prawdziwy pokaz ulubionych ciuchów Sukkiego. Dodam tylko, tak mimo chodem, że oczywiście nie bardzo trawię jak faceci tak się ubierają ale …. ba nie on, jemu jest we wszystkim wspaniale. :)




Teraz nastąpi autokrytyka, wiem że jest źle, zdaje sobie sprawę że się pogrążyłam tym filmem w kwestii Jang Geun Suka ale na wojnie i w miłości podobno wszystko dozwolone. Widząc mój ciężki stan – odstawiam Sukkiego na pewien czas, przynajmniej nie będę zaczynała nowych dram z nim. Postanowione, tylko na ile będę miała silną wolę.

A drama bardzo fajna swoją drogą, trzyma w napięciu, sentymentalna bardziej niż śmieszna, ale dla wielbicielek takiego kina – godna polecenia. No i te piosenki, jak zwykle zapadające w ucho na długo.

4 komentarze:

  1. Jeśli chodzi o tego drugiego, czyli Jung In granego przez Kim Jae Woka to może nie wygląda tutaj zbyt rewelacyjnie, ale za to w 1st shop of... jest już na czym oko zawiesić ;)
    Widzę, że Ciebie też pochłonęła Sukkie mania, dlatego, jeśli jeszcze nie oglądałaś, to rzuć okiem na dwa filmy z nim: Baby and me i DoReMiFaSoLaSiDo. Mi osobiście obydwa się podobały:)

    OdpowiedzUsuń
  2. cleo odszczekałam to wszystko co napisałam o Jung In po obejrzeniu Cofee Princa :)

    Wiem o tych dramach, Baby and me nawet oglądałam ale muszę sobie dawkować Sukkiego, bo jest nie dobrze jak występuje w dużych stężeniach. Tak dla mojego równowagi emocjonalnej. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahha racja też robię takie przerwy, następne za co się zabieram to Bethoven Virus, ale jeszcze chwilę odczekam bo niedawno oglądałam Itaewon murder case.

    I will promise you było następne na mojej liście i już jest dodane:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuje za I will promise you :)

    Bethoven Virus jest na mojej liście, jak skoncze oglądac the greatest love, może zabiorę się znowu za sukkiego :)

    OdpowiedzUsuń