Muszę obiektywnie stwierdzić że w tym roku Tour de France z uwagi na zbliżającą się olimpiadę jest odrobinę marudzący żeby nie powiedzieć nudnawy. Ale i tak będę się starała śledzić to co się dzieje na trasie. Tym bardziej, ze na tyle czas jest łaskawy że jednocześnie mogę się powtarzać słówka i uczyć się czegoś. Nie odbiera mi to bynajmniej przyjemności z oglądania.
Dla mnie symbolem tego wyścigu są te przepiękne pola żółtych słoneczników plus kolorowy peleton w tle. Francja w lipcu jest piękna.
Wczoraj zaczął się także Tour de Pologne na który zerkam podziwiając nasz piękny kraj okiem kamery. Ale żeby nie było że nie dopada mnie Azja i w tym aspekcie. Tutaj mnie także dogoniła.
Oglądam sobie spokojnie polski Tour na Euro Sporcie i ni z tego i ni z owego przyatakowali mnie Koreańczycy w przerwie reklamowej. Byłam tak zszokowana że zarejestrowałam właściwie samą końcówkę tej reklamy, wydawało mi się nawet że to Hyun Bin w niej występuje. Dzisiaj udało mi się ją znaleźć w sieci. Hyuna Bin'a tam co prawda nie ma, ale zobaczcie sami czym Korea atakuje europejczyków
Nie ma "letko" Azja nie pozwala o sobie zapomnieć nawet na chwilę, hi hi hi. A jaka radość że się pojawili w tej szacownej stacji. Bezcenna :D
Jak dla mnie rower to tylko rekreacyjne. :) Oglądanie mnie nie kręci, wyścigi z moim udziałem tym bardziej. ;p
OdpowiedzUsuńweź,ja nie oglądam tego sportu,a co dopiero jeździć na rowerze xd chociaż czasami tęsknię za tym wiatrem że włosach,kiedy jeździ się spokojnie rowerkiem,mmm~
OdpowiedzUsuńżyczę miłych wakacji i zapraszam na mojego bloga to-co-zakazane.blogspot.com -lubisz Azję,więc myślę,że ci się spodoba :)