Dzieła Desiderio to obrazy wielkoformatowe na których dominuje człowiek, jego cielesność ale przede wszystkim zamknięte są uczucia w potrzasku maźnięć pędzlem. Podoba mi się ogromnie ta fotograficzna dokładność przekazu ale i przytłumione i stonowane światło które nadaje tajemniczości każdemu tematowi.
Sam malarz opowiada o tym że na początku jego kariery wszelkie depresyjne obrazy a szczególnie te z jego synem, chorym na porażenie mózgowe, galerie nie chciały kupować. Rodzina jest jednak ważnym tematem jego malarskiej twórczości i bez tych emocji nie mógłby się tak doskonale realizować ani wznieść na taki poziom. Obecnie Desiderio jest jednym z najbardziej cenionych malarzy amerykańskich i wszystko co wyjdzie spod jego pędzla świetnie się sprzedaje.
Proponuje obejrzeć je w powiększeniu :), robią niesamowite wrażenie.
Wow, nie słyszałam o nim wcześniej, ale jego prace zrobiły na mnie piorunujące wrażenie. Widać, że wkłada w nie wiele pracy i emocji, a co najważniejsze to nie jest kilka kresek, które malują niektórzy wielcy twórcy. A potem wszyscy się tam doszukują nie wiadomo jakiego sensu.
OdpowiedzUsuńTen obraz z porozrzucanymi zdjęciami podoba mi się najbardziej.
A to co jest w tym obrazie niesamowite, to to że to nie zdjęcia a książki. I to nie byle jakie książki ale o sztuce. Na otwartych stronach można rozpoznać wiele wybitnych dzieł malarskich. Obraz powstawał 10 lat.
UsuńWłaśnie zauważyłam, że jest tam "Dziewczyna z perłą". Dopiero co weszłam na blog, a już mnie zachwyciłaś. Masz fantastyczny styl, bogate słownictwo i widać, że nawet jeśli teraz nie masz czasu na literaturę, to jeszcze nie tak dawno miała w Twoim życiu duże znaczenie. Widać także zainteresowanie tematem, a ja uwielbiam ludzi z pasją.
UsuńCo do samego malarza, to podziwiam takich ludzi jak on, którzy potrafią przezwyciężyć trudną sytuację, nie odwracają się od bliskich, wiedzą, że kiedyś będzie lepiej, że dalej warto tworzyć, bo w ich życiu pasja jest najważniejsza i że dalej się rozwijał. Jego obrazy to coś cudownego, aż szkoda, że u nas nie jest tak znany. Mi się spodobał przede wszystkim pierwszy - robi duże wrażenie, są emocje, jest jakiś wstręt i fascynacja. I ostatni, kojarzy mi się, sama nie wiem czemu, z wojną secesyjną i jakimiś rabusiami (choć mi to trzeba wybaczyć, bo ja generalnie uwielbiam wojnę domową w USA i wystarczy drobnostka, by coś z nią powiązać). Za to ten z książkami cenię ze względu na poświęcenie wszystkiego - od cierpliwości, farb, płótna do własnej psychiki. W końcu powstawał przez 10 lat! To szmat czasu. Po prostu brak słów.
Jeszcze wracając do Twojej osoby, to muszę podziękować za komentarz i za fakt, że w ogóle zainteresowałaś się moim blogiem na tyle, by tam wpadać od czasu do czasu. Jeśli znalazłabyś chwilkę również na dodanie do obserwowanych, będę naprawdę ogromnie wdzięczna.
Ja robię to już w tej chwili i zaraz zacznę przeglądać inne posty.
Pozdrawiam serdecznie:)
Herma dziękuje pięknie za miłe słowa.
UsuńMyślę że dla osób na co dzień interesujących się sztuką nazwisko Desiderio nie jest obce. Ja nie śledzę współczesnego malarstwa, jeśli w ogóle interesuje się tym tematem to przyglądam się i zachwycam się klasykami. Ale ten człowiek i jego obrazy naprawdę robią na mnie wrażenie.
Wojna secesyjna a jeszcze bardziej cały XIX w. to jest właśnie to co ma i dla mnie ogromne znaczenie.
Może, mam kilka rzeczy do zaproponowania dla Ciebie w kwestii literatury w tych klimatach. Myślę że obydwie z anulak ;) jednym tchem pewną pozycję będziemy lansować i zachęcać do lektury. Szczegóły na Twoim blogu :D
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMiało być z książkami, a napisałam zdjęciami O.O
OdpowiedzUsuńTak to jest jak się pisze coś, myśli całkiem o czymś innym, a potem się nawet nie czyta tego, co się napisało.
Ale obraz jest rewelacyjny.