Pierwsza pani nie była chyba zachwycona, że robiła Ci za modelkę, co? :D Za to druga Pani wyszła rewelacyjnie. Szczególnie podoba mi się jej zdjęcie nr 2 i ostatnie. Ostatnie w szczególności. Jakaś taka siła spokoju i doświadczenia z odrobiną nonszalancji. Nie wiem czemu, ale tak to czuję, jak patrzę na to zdjęcie :)
Pierwszą Panią totalnie zaskoczyłam. Moja znajoma, ale z łapanki na ulicy. Sesja w pośpiechu. Moja przyszywana babcia miała więcej czasu by się oswoić z aparatem, więc na pewno się rozluźniła i dzięki temu udało się więcej naturalnych emocji zatrzymać.
Ale żaden ze mnie portrecista, bo nie fotografuje ludzi nigdy, ale cieszę się że się przełamałam i trochę poćwiczyłam.
Ostatnie zdjęcie, moim zdaniem, najpiękniejsze. Ogólnie, te czarne białe są o wiele lepsze niż te w kolorze. Oczywiście, nie dlatego, że czerń zakrywa mankamenty urody, czy coś w tym stylu, ale nadaje zdjęciom pewną piękną specyfikę opartą na refleksyjności ;)
Pierwsza pani nie była chyba zachwycona, że robiła Ci za modelkę, co? :D
OdpowiedzUsuńZa to druga Pani wyszła rewelacyjnie. Szczególnie podoba mi się jej zdjęcie nr 2 i ostatnie. Ostatnie w szczególności. Jakaś taka siła spokoju i doświadczenia z odrobiną nonszalancji. Nie wiem czemu, ale tak to czuję, jak patrzę na to zdjęcie :)
Pierwszą Panią totalnie zaskoczyłam. Moja znajoma, ale z łapanki na ulicy. Sesja w pośpiechu.
OdpowiedzUsuńMoja przyszywana babcia miała więcej czasu by się oswoić z aparatem, więc na pewno się rozluźniła i dzięki temu udało się więcej naturalnych emocji zatrzymać.
Ale żaden ze mnie portrecista, bo nie fotografuje ludzi nigdy, ale cieszę się że się przełamałam i trochę poćwiczyłam.
Ostatnie zdjęcie, moim zdaniem, najpiękniejsze. Ogólnie, te czarne białe są o wiele lepsze niż te w kolorze. Oczywiście, nie dlatego, że czerń zakrywa mankamenty urody, czy coś w tym stylu, ale nadaje zdjęciom pewną piękną specyfikę opartą na refleksyjności ;)
OdpowiedzUsuńOstanie zdjęcie rzeczywiście najlepsze, także w ocenie profesjonalistów :)
Usuń