piątek, 2 września 2011

The Tyrant Who Fall in Love (Koi suru Boukun)

Jak można skomplikować banalną sytuację: dwaj młodzi ludzie pracują w uczelnianym laboratorium? W bardzo prosty sposób. Tatsumi Souichi,jest senpai‘em studenta Morinagi Tetsuhiro, spędzają ze sobą bardzo wiele czasu ratując kolonie bakterii przed wyginięciem. Umysł Marinagi jest jednak zajęty nie tylko pracą naukową ale także uczuciem do swojego Senpaia. Chłopak jest naprawdę odważny, po 3 latach wyznaje swoje uczucia, pomimo tego że ma świadomość homofobii jaką prezentuje Tatsumi. Ale dla pełnego obrazu. Nie jest to zwykła niechęć ale głęboka nienawiść, która w połączeniu z mocno wybuchowym charakterem, często popartym rękoczynami, przeistacza się w prawdziwą wściekłość. Każda wzmianka w temacie homo wywołuje furię Tatsumiego . Ma ona źródło w całkowitym niepogodzeniem się z skłonnościami rodzonego brata, który opuszcza rodzinę by zamieszkać ze swym ukochanym.


Marinaga ma szczęście, udaje mu się przeżyć swoje wyznanie. Ale jego relacje z Senpaiem się nie zmieniają. Mija kolejny rok i następuje nieoczekiwany zwrot akcji. Na skutek mało skomplikowanej sytuacji, czyli popijawy w domu Marinagi, przez przypadek (co należy zaznaczyć), Senapai wypija tajemniczy płyn. Butelka zawiera substancję która ma niesamowite właściwości pobudzające. Młody student wie że taka okazja może już nigdy się nie zdarzyć i pomimo ostrej lecz nie do końca przekonywującej obrony, wykorzystuje sytuację. Gdy dzionek wstaje, a Senpai budzi się z narkotykowego i pijackiego odrętwienia, cóż następuje istne pandemonium. Senpai miota gromy, butelki oraz wściekłe słowa w swojego współpracownika. Tym razem Marinaga ledwie uchodzi z życiem ale doskonale zdaje sobie sprawę, że musi zejść z oczu rozwścieczonemu do granic możliwości Tatsumiemu. I znika z uczelni.



Oczywiście można tę sytuację skomplikować jeszcze bardziej. Ponieważ zniknięcie studenta, zamiast ulgi wprowadza ogromny niepokój i zamieszanie w głowie Senpaia. Tęsknie wystaje pod jego mieszkaniem, próbuje kontaktować się z jego rodziną i coraz bardziej wpada w panikę. Jednak ku jego wielkiej uldze po 2 tygodniach Marinaga pojawia się w mieszkaniu, żeby zabrać rzeczy. Myliłby się ten kto myśli że już wpadli sobie w ramiona, no może na dwie sekundy. To raczej kolejne piramidalne komplikacje i pokręcone tłumaczenia Senpaia. Ten człowiek kompletnie się pogubił. Ale jego walka z samym sobą i całkowicie nieuświadomione uczucia dostarczają czytającym tyle zabawy. To niewolnik swoich przekonań, który nie chce zmienić zdania w temacie związków męsko-męskich. Problem polega tylko na tym że jego nie do końca rozpoznane reakcje oraz ciało buntują się przeciwko niemu. I tak przez następne 9 rozdziałów. Nudne? Wcale nie, ponieważ Marinaga małymi kroczkami zmienia zatwardziałego homofoba. Ale droga jest jak przez mękę ,bo to walka z despotą który ma okazję odegrać się zawsze w pracy, irytować, wybuchać, mieć pretensje o wszystko do biednego Marinego . Ale te krótkie, reglamentowane dość mocno chwile, gdy Senpai jest odrobinę bardziej znośny , uległy i właściwie bezbronny, są nagrodą za wszystko.


To naprawdę świetna i wciągająca manga. Na pewno nie dla osób które nie tylko gorszą związki jednej płci, ale także zbyt dosłowne rysunki. Oczywiście granica przyzwoitości w mojej ocenie nie została przekroczona ale… na pocałunkach się te historie zazwyczaj nie kończą. Autorka pomimo przewidywalnych dość schematów, umiała stworzyć wciągającą fabułę z doskonałymi dialogami. Idealnie nakreślona postać Tatsumi a czytelnik całkowicie jest pochłonięty jego wewnętrznymi przemianami. A to wszystko ubrane w znakomite rysunki. Historie, tych dwóch facetów, której końca na razie nie widać, czytałam szybko i z prawdziwą przyjemnością, nie tylko estetyczno-wizualną, ale także w wymiarze dobrego humoru sytuacyjnego.


Została także zrealizowana anime pod tym samym tytułem na podstawie bodajże pierwszego rozdziału. Na pewno wersja filmowa jest interesujące ale manga w mojej ocenie o wiele lepsza.

1 komentarz:

  1. Najlepsza. Przeczytałam ponad 2000 BL, ale ta jest moim nr 1. <3!

    OdpowiedzUsuń