piątek, 9 grudnia 2011

Koizora - Niebo Miłości




Postanowiłam obejrzeć ten film, wiedząc o tym że jest to sztandarowy wyciskacz łez. Pod tym względem nie zawiódł, można się wzruszyć na Koizoryrze. Tylko czy aby na pewno coś więcej pozostanie w mojej pamięci niż łzy na tym filmie?

Może to był błąd że zabrałam się od razu za film pomijając dramę, ponieważ ta historia w skróconej wersji zrobiła na mnie wrażenie odrobinę porwanej i niespójnej. Ale spieszę donieść że z wielkim zainteresowaniem śledziłam losy Miki, cichej i skromnej uczennicy liceum. Dziewczyna wpada w oko Hiro, który w przeciwieństwie do niej bardzo wyróżnia się swoim ekstrawaganckim wyglądem i zachowaniem. Ma też niekonwencjonalny sposób na poderwanie Miki, anonimowe rozmowy telefoniczne. Dziewczyna początkowo przestraszona i zdezorientowana zaczyna przekonywać się do tajemniczego rozmówcy. Zgadza się nawet na spotkanie na którym doznaje podwójnego rozczarowania. Po pierwsze kolega Hiro z innej klasy to nie ten książe którego sobie wymarzyła, po drugie ten bezczelny chłopak kradnie jej pierwszy pocałunek. Ale meandry uczuć przecież są tak zawiłe a życie niesie niespodzianki. Miłość Hiro jak rzeka, porywa Mikę. To uczucie w konsekwencji wykroczy poza szkolny przelotny romans i przetrwa wiele lat.


To film o trudnej, dramatycznej ale pod wieloma względami idealnej miłości. A przede wszystkim uczuciach głębokich i prawdziwym które charakteryzują się całkowitym poświęceniem dla drugiej osoby. To wszystko zamknięte w obrazie, zrealizowanym przez azjatów, nie może być inaczej jak tylko bomba emocjonalna.

Ja jednak z niewiadomych mi przyczyn patrzę na Koizorę jako na ziszczenie marzeń młodzieży licealnej, szczególnie płci żeńskiej. Nie przeczę że jest wiele przeszkód, które nie wpisują się w bajkę z dobrym zakończeniem, ale te schematy jednak niebezpiecznie mi pasują. Tym bardziej do Japonii gdzie bez cierpienia, tragedii i komplikacji najgorszego rodzaju, nie ma prawdziwej miłości. I z tym właściwie się zgadzam w 100%, ale ciągle dostrzegam pewną dozę naiwności w tej historii. I to nie pozwala mi uznać że jest to film doskonały i idealny, taki jaką była miłość pomiędzy Miką i Hiro.


2 komentarze: