Moje odkrycie dopiero sprzed miesiąca, oczywiście z Youtuba. Patrząc na reakcję znajomych którym to dzisiaj pokazałam, postanowiłam się podzielić na blogu :)
To jest historia wyjęta wprost z jakieś dramatycznej acz pięknie kończącej się bajki. Nie będę zdradzać szczegółów, ale robi z pewnością na każdym niesamowite wrażenie.
Choi Sung-bong wygrał koreański program Mam talent.
Występ finałowy
Jedno słowo - wow i to chyba wystarczy za cały komentarz :)
OdpowiedzUsuńprzepraszam ,,,ale ja aż miałam odruch żeby sprawdzić czy ten dyrygent to na pewno nie ten z Beethoven Virus. Ta pieśń całkowicie mi się kojarzy z tą dramą .
OdpowiedzUsuńA wykonanie? Miałam dreszcze na całym ciele.Pocieszająca jest myśl,że w podłości świata jest taki promyk,zwany nadzieją,który pozwala naszym marzeniom wzbić się i frunąc . W górę ,wyżej i wyżej. Emocje wielkie, i tyle.
Widziałam tego chłopaka już wcześniej, bo pojawił się o nim artykuł na którymś z serwisów plotkarskich. Miło popatrzeć, że w programach rozrywkowych w innych krajach w jury zasiadają ludzie, którzy patrzą na faktyczny talent, a nie tylko na tzw. "osobowość" telewizyjną. Chłopak ma za sobą historię, która jest w stanie poruszyć niejedno serce, nie jest przy tym wybitną indywidualnością w pełnym tego słowa znaczeniu, ale to co robi znaczy więcej niż wszystkie błazenady we wszystkich polskich show. Myślę, że gdyby przyszedł do X-Factora to Wojewódzki pierw by go przepuścił, a później stwierdził, że nabiera ludzi na litość. Fajnie, że się mu udało, bo i pieniądze mu się przydadzą.
OdpowiedzUsuńWidziałam to wcześniej i już wtedy byłam naprawdę zachwycona. Jedyne co mogę powiedzieć to, że chłopak ma naprawdę świetny głos.
OdpowiedzUsuńNiech spełnia swoje marzenia.