czwartek, 5 stycznia 2012

Do Re Mi Fa Sol La Si Do



Byłam bardzo ciekawa tej dramy. Wiele osób pisało że jest naprawdę dobra. Podobała mi się i właściwie tyle mogę o niej napisać. Bez żadnych nadmiernych palpitacji serca, omdleń w temacie Sukkiego, czy z powodu samej fabuły.


Jung Won (Cha Ae Rin) po szkole pracuje w parku rozrywki. Tam przebrana za dinozaura ma bliskie spotkanie z żartownisiami i jednego z nich oblewa wodą. Tak właśnie potraktowała Eun Gyu (Jang Geun Suk), który jakiś czas później zamieszkał obok niej. Nowy sąsiad szybko przyłapuje dziewczynę na wieczornych ucieczkach z domu i w zamian dochowania tajemnicy, proponuje by nosiła za niego gitarę. Eun Gyu jest członkiem zespołu który dość szybko zdobywa popularność wśród miejscowej młodzieży. Dziewczyna niechętnie zgadza się na warunki sąsiada. Drepcze codziennie pod jego szkołę i nosi gitarę na próby. Tam doznaje niemiłego rozczarowania. Jednym z członków grupy Euna jest jej dawny przyjaciel Hee-won. Ten chłopak to dawna miłość Jung Won jednak ich rozstanie nastąpiło w dość dramatycznych okolicznościach. Przeszłość ją dogoniła w momencie gdy zaczyna coś czuć do swojego nowego sąsiada.


Jun-Won stanie przed trudnym wyborem którego chłopaka wybrać. Dylemat ten jest naznaczony tragicznym piętnem. Każda decyzja będzie zła ponieważ musi na szali położyć życie drugiego człowieka.

Muszę się przyczepić do czegoś.Przeszkadzała mi podczas oglądania pewna niespójność w prowadzaniu historii, przeskoki i rwane sceny, jakby twórcy pędzili do końca aby właśnie finał utkwił widzowi w pamięci. Mi za to utkwiły w pamięci niełatwe dylematy głównej bohaterki i jej desperacka próba posklejania wszystkiego aby nikogo nie urazić. Czy jej się udało? Myślę że warto się samemu przekonać.

Młody Sukkie, oooo to jest to :) Jeszcze bez anoreksji ale za to z dużo mniejszymi umiejętnościami aktorskimi, ale są obecne, pragnę uspokoić. Między rokiem 2008 a 2010 w jego grze naprawdę widzę duży postęp. Rozwija się chłopak. No i jest w swoim ulubionym imagu, butnego zdolnego muzyka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz