piątek, 20 stycznia 2012

Fujoshi Kanojo - manga


Taiga podczas wakacyjnej pracy poznaje Yuiko, dziewczynę wielce poukładaną, spokojną i rzetelna w obowiązkach które wykonuje. Jest zauroczony piękną szefową i zbiera się na odwagę by zaprosić ją na randkę. Kilka spotkań utwierdza go w tym że chce być właśnie z nią, zbiera się na odwagę i wyznaje swoje uczucia. Yuiko nie jest bardzo zaskoczona zapewnia go że odwzajemnia uczucia, chce jednak aby młody student o czymś wiedział. Po pierwsze że jest otaku po drugie że jest specjalnym otaku czyli Fujoshi (u nas by po prostu powiedziała jestem yaoistką, bo to określenie prawie nie funkcjonuje) Rozgorączkowany chłopak nie rozumiejący znaczenia tych słów natychmiast zapewnia że to mu kompletnie nie przeszkadza.

Od tego momentu Yuiko nareszcie może być sobą.

Taiga w procesie mocno przyśpieszonym odkrywa że ta spokojna, rzetelna szefowa z pracy, poza nią jest totalną maniaczką mang i anime. I dogłębnie przekonuje się także co "dolega" dziewczynie określanej mianem fujoshi. Yoiko każdą osobę , postać, bohatera płci męskiej potrafi zgrabnie z parować z innym mężczyzną. I nie ogranicza się bynajmniej jedynie do wymyślonych światów ale równie dobrze radzi sobie w rzeczywistości która ją otacza. Nie wyłącza ze swoich wizji także swojego własnego chłopaka czyli Taigę. Wcale jej to nie przeszkadza że nie ma to zupełnie pokrycia w toczących się zdarzeniach. Z każdą następną stroną czytelnik się zastanawia ile ten chłopak jeszcze jest w stanie wytrzymać: butler cafe,konstruowanie opowiadań BL dla swojej ukochanej, czy opanowanie jego komputera przez gry yaoi , albo nowe słodkie imię którym ochrzciła go Yoiko- Uke -Sebasu. Przyznaje że student momentami broni się, ale jakoś tak niezbyt energicznie i powoli lecz konsekwentnie wkracza w świat yaoistek. Z całą pewnością zależy mu na dziewczynie i jest w stanie zrobić dla niej bardzo wiele. Jego poświęcenia jednak przybierają nieoczekiwany dla niego kierunek...Manga jest nie skończona i sytuacja się rozwija :))



Napiszę szczerze, w życiu na żadnej mandze nie śmiałam się tak jak na tej. Co prawda pierwsze dwa rozdziały, to wprowadzenie i właściwie nic się zaskakującego nie dzieje, ale od 3 kiedy to Yoika pokazuje swój pełen repertuar, jest już naprawdę tak śmiesznie, że ja osobiście nie mogłam czytać przez załzawione oczy. Co też może przeżywać biedny chłopak u boku yaoistki, z czym się mierzyć i w jakie obszary swojej psychiki sięgać by sprostać i nadążyć za swoją dziewczyną. Wydaje mi się jednak, żeby tak naprawdę dobrze bawić się na tej mandze trzeba mieć podstawowe wiadomości ze świata yaoi i orientować się jakimi prawami się on rządzi. A jeśli ktoś takowe posiada, to polecam i miłej zabawy życzę. Naprawdę warto!!!

2 komentarze:

  1. morze,wręcz strumienie łez wylałam na tej mandze.....i krótka refleksja też się znalazła...czy ze mną jest już tak źle? :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tam wiem że ze mną nie jest aż tak źle ale za dobrze też nie :D

    OdpowiedzUsuń